Aktualnie trwały wakacje, więc tak jak zawsze przesiadywałam
godzinami u przyjaciółki.
- Ej ___ podejdź tu.
- Jestem przecież...
-Wiem, wiem, ale masz podejść, bo muszę Ci coś pokazać.
- O co chodzi?? – zapytałam zainteresowana tym, co znalazła
w internecie.
- No… To jest portal, na którym piszę się z nieznajomymi.
Super, a co to ma wspólnego ze mną??
- Zarejestrowałam Cię…
- Mwoh(co)??
- To co słyszałaś – uśmiechnęła się szeroko – to tylko dla
żartu.
- Chyba nic o mnie nie pisałaś??
- Nie, no co Ty, wymyśliłam Ci tylko nazwę.
-_ _ _ _[sami sobie wymyślcie XD] serio?? – wybuchnęłam śmiechem.
- Ne(tak)… Coś Ci nie pasuje??
- Nie, wszystko jest spoko. – odpowiedziałam i uspokoiłam
się.
- Masz tu kartkę z nazwą i hasłem…
- Mam rozumieć, że Ty także masz konto…
- Ja?? Nie, a po co??
- No bo... bo… A mi po co??
-… Ciągle narzekasz, ze ci się nudzi to przynajmniej
będziesz miała zajęcie.
- Hmm co racja to racja.
Schowałam skrawek papieru do kieszeni od bluzy. Posiedziałam
u niej jeszcze parę godzin, do domu wróciłam późnym wieczorem. W mieszkaniu
było pusto, rodzice pewnie pojechali do znajomych. Zjadłam kolację, potem
wykonałam kilka zwykłych czynności, a na koniec położyłam się spać. Coś mnie
kusiło żeby zajrzeć na tę stronę. Poszukałam karteczki, usiadłam przy laptopie,
zalogowałam się na ów portal. Po kilku chwilach ktoś do mnie napisał. Szybko
zakończyłam tamtą rozmowę, bo ten typek był jakiś dziwny. Kolejny i to samo. Dobra
ostatni na dzisiaj… Minęła chwila aż dostałam wiadomość.
badboy01[oryginalnie,
wiem XD]: Siemanko...
Zobaczymy co z tego wyniknie...
_ _ _: Hej...
badboy01: Późno już, dlaczego nie śpisz??
Pff o co mu chodzi?? Co za pytanie...
_ _ _: Bo nie mogę zasnąć itd. a Ty??
badboy01: Też coś w tym stylu... A ogólnie to jak tam??
_ _: nie jest źle, a u Ciebie??
badboy01: Średnio...
_ _: dlaczego??
badboy01: Nieważne...
Super teraz będę zastanawiać się nad tym.
_ _: Spokojnie, możesz napisać, przecież i tak się nie znamy....
badboy01: Też racja... Dziewczyna mnie dzisiaj zostawiła dla mojego najlepszego przyjaciela... teraz już byłego przyjaciela...
Biedny... Co?? Co ja gadam??
_ _ _: Przykro mi...
badboy01: Mi też... Straciłem dwie najbliższe osoby...
_ _: Dasz radę... Hwaiting!!
badboy01: Heh mam nadzieję...
Nagle usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza.
_ _ _:Muszę kończyć... Dobranoc...
badboy01: Będziesz jutro??
_ _ _: Chyba tak...
Słyszałam już kroki na schodach.
badboy01: Ok, dobranoc.
Zamknęłam komputer i prawie dosłownie wskoczyłam do łóżka. Po kilku sekundach drzwi się uchyliły, oczywiście udawałam, że śpię. Zamknęły się równie delikatnie co otworzyły. Niedługo po tym zasnęłam. Rano obudził mnie odgłos tłuczonego szkła... Mama pewnie znowu w pośpiechu zrzuciła jakąś szklankę. Przyciągnęłam się ospale i sięgnęłam po komórkę. Kilka minut po ósmej, pewnie zaraz wychodzi do pracy, zresztą jak zwykle. Nie myliłam się, nie minęło nawet pół godziny aż zostałam sama w domu. Wstałam, zeszłam na dół, przygotowałam i zjadłam śniadanie, a następnie poszłam się przebrać. Usłyszałam dzwonek telefonu.
- Słucham??
-___ wiesz nie przychodź dzisiaj, bo umówiłam się z... kolegą.
- Kolegą?? Uuu... Miłej randki.
- Co?? Czego??
- Randki, pozdrów ode mnie swojego chłopaka.
Rozłączyłam się, po chwili dostałam sms... "TO NIE MÓJ CHŁOPAK!!"
- Jeszcze nie... Co ja miałam... Laptop.
W pokoju usiadłam na szerokim parapecie[takim do siedzenia] z komputerem na kolanach i herbatą obok. Pierwsze co zrobiłam to włączenie muzyki, potem posiedziałam jeszcze trochę w internecie, a na koniec mimowolnie weszłam na ów portal... Nic, cisza. Postawiłam urządzenie na podłodze, a w dłonie wzięłam kubek i oparłam głowę o szybę. Przez okno widziałam same pary... Szczęściary, ja jeszcze nie miałam chłopaka... Zaczęłam rozmyślać... Do moich uszu dobiegło ciche pikniecie... Dostałam wiadomość. Odłożyłam już do połowy pusty kubek i sprawdziłam kto do mnie napisał.
badboy01: Cześć
Jednak to on...
_ _ _: Hej i jak się czujesz??
badboy01: Nadal słabo...
_ _ _: Widocznie nie byli Ciebie warci...
badboy01: Może to ja nie byłem warty Ich, może byłem dla Nich nieodpowiedni...
_ _ _: To nie Twoja wina...
badboy01: Skąd to niby wiesz??
Dobre pytanie...
_ _ _: Bo to nie Ty Ich zostawiłeś tylko Oni Ciebie... Znajdziesz lepszych znajomych...
badboy01: Czy ja wiem... Jak masz na imię??
Powiedzieć mu?? Co mi szkodzi...
_ _ _: ___ a Ty??
badboy01: Jungkook... Śliczne imię.
_ _ _: Dziękuję, Twoje też niczego sobie
badboy01: Jeśli mogę spytać to ile masz lat??
Teraz to już chyba lekkie przegięcie. Dobra przecież nie pyta mnie o adres.
_ _ _:16... a Ty??
badboy01: Też w tym roku 17
Szczerze to jestem ciekawa czy kłamie.
_ _ _: To fajnie...
badboy01: No... Całe szczęście, że są wakacje
_ _ _: No, od tej szkoły oszaleć można...
badboy01: Dokładnie...
Pisaliśmy tak jeszcze przez prawie dwie godziny.
_ _ _: Na razie kończę, muszę zrobić sobie obiad
badboy01: Powodzenia i smacznego, do zobaczenia...
_ _ _: Dziękuję, trzymaj się...
Rozmawiało mi się z nim lepiej niż z niektórymi znajomymi, to bez sensu. Ubrałam buty, wzięłam pieniądze z szafki i ruszyłam do sklepu. Kupiłam wszystkie potrzebne produkty i udałam sie w drogę powrotną. W pewnym momencie ujrzałam na przeciwko swoją przyjaciółkę z jakimś chłopakiem, trzymali się za ręce... Minęłam ich bez słowa, tylko rzuciłam jej rozbawione spojrzenie. Była wyraźnie zdziwiona, ale też się nie odezwała. Potem do niej zadzwonię i wypytam o każdy szczegół. W mieszkaniu od razu zabrałam się za przygotowywanie posiłku. Oczywiście do gotowania włączyłam na maksa muzykę, cóż sąsiedzi się trochę pomęczą. Po obiedzie zadzwoniłam do koleżanki, byłam ciekawa czy jest już sama czy jeszcze z nim. Odrzuciła połączenie, czyli nadal jest w pobliżu swojego chłopaka. Snułam się po domu... nie miałam co robić, a po dworze samej chodzić mi się nie chciało. Przecież nie będę spędzać całych dni przed komputerem... a może… Skoro i tak nic nie robię… napisał wręcz błyskawicznie, jakby czekał aż znów się pojawię.
Zobaczymy co z tego wyniknie...
_ _ _: Hej...
badboy01: Późno już, dlaczego nie śpisz??
Pff o co mu chodzi?? Co za pytanie...
_ _ _: Bo nie mogę zasnąć itd. a Ty??
badboy01: Też coś w tym stylu... A ogólnie to jak tam??
_ _: nie jest źle, a u Ciebie??
badboy01: Średnio...
_ _: dlaczego??
badboy01: Nieważne...
Super teraz będę zastanawiać się nad tym.
_ _: Spokojnie, możesz napisać, przecież i tak się nie znamy....
badboy01: Też racja... Dziewczyna mnie dzisiaj zostawiła dla mojego najlepszego przyjaciela... teraz już byłego przyjaciela...
Biedny... Co?? Co ja gadam??
_ _ _: Przykro mi...
badboy01: Mi też... Straciłem dwie najbliższe osoby...
_ _: Dasz radę... Hwaiting!!
badboy01: Heh mam nadzieję...
Nagle usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza.
_ _ _:Muszę kończyć... Dobranoc...
badboy01: Będziesz jutro??
_ _ _: Chyba tak...
Słyszałam już kroki na schodach.
badboy01: Ok, dobranoc.
Zamknęłam komputer i prawie dosłownie wskoczyłam do łóżka. Po kilku sekundach drzwi się uchyliły, oczywiście udawałam, że śpię. Zamknęły się równie delikatnie co otworzyły. Niedługo po tym zasnęłam. Rano obudził mnie odgłos tłuczonego szkła... Mama pewnie znowu w pośpiechu zrzuciła jakąś szklankę. Przyciągnęłam się ospale i sięgnęłam po komórkę. Kilka minut po ósmej, pewnie zaraz wychodzi do pracy, zresztą jak zwykle. Nie myliłam się, nie minęło nawet pół godziny aż zostałam sama w domu. Wstałam, zeszłam na dół, przygotowałam i zjadłam śniadanie, a następnie poszłam się przebrać. Usłyszałam dzwonek telefonu.
- Słucham??
-___ wiesz nie przychodź dzisiaj, bo umówiłam się z... kolegą.
- Kolegą?? Uuu... Miłej randki.
- Co?? Czego??
- Randki, pozdrów ode mnie swojego chłopaka.
Rozłączyłam się, po chwili dostałam sms... "TO NIE MÓJ CHŁOPAK!!"
- Jeszcze nie... Co ja miałam... Laptop.
W pokoju usiadłam na szerokim parapecie[takim do siedzenia] z komputerem na kolanach i herbatą obok. Pierwsze co zrobiłam to włączenie muzyki, potem posiedziałam jeszcze trochę w internecie, a na koniec mimowolnie weszłam na ów portal... Nic, cisza. Postawiłam urządzenie na podłodze, a w dłonie wzięłam kubek i oparłam głowę o szybę. Przez okno widziałam same pary... Szczęściary, ja jeszcze nie miałam chłopaka... Zaczęłam rozmyślać... Do moich uszu dobiegło ciche pikniecie... Dostałam wiadomość. Odłożyłam już do połowy pusty kubek i sprawdziłam kto do mnie napisał.
badboy01: Cześć
Jednak to on...
_ _ _: Hej i jak się czujesz??
badboy01: Nadal słabo...
_ _ _: Widocznie nie byli Ciebie warci...
badboy01: Może to ja nie byłem warty Ich, może byłem dla Nich nieodpowiedni...
_ _ _: To nie Twoja wina...
badboy01: Skąd to niby wiesz??
Dobre pytanie...
_ _ _: Bo to nie Ty Ich zostawiłeś tylko Oni Ciebie... Znajdziesz lepszych znajomych...
badboy01: Czy ja wiem... Jak masz na imię??
Powiedzieć mu?? Co mi szkodzi...
_ _ _: ___ a Ty??
badboy01: Jungkook... Śliczne imię.
_ _ _: Dziękuję, Twoje też niczego sobie
badboy01: Jeśli mogę spytać to ile masz lat??
Teraz to już chyba lekkie przegięcie. Dobra przecież nie pyta mnie o adres.
_ _ _:16... a Ty??
badboy01: Też w tym roku 17
Szczerze to jestem ciekawa czy kłamie.
_ _ _: To fajnie...
badboy01: No... Całe szczęście, że są wakacje
_ _ _: No, od tej szkoły oszaleć można...
badboy01: Dokładnie...
Pisaliśmy tak jeszcze przez prawie dwie godziny.
_ _ _: Na razie kończę, muszę zrobić sobie obiad
badboy01: Powodzenia i smacznego, do zobaczenia...
_ _ _: Dziękuję, trzymaj się...
Rozmawiało mi się z nim lepiej niż z niektórymi znajomymi, to bez sensu. Ubrałam buty, wzięłam pieniądze z szafki i ruszyłam do sklepu. Kupiłam wszystkie potrzebne produkty i udałam sie w drogę powrotną. W pewnym momencie ujrzałam na przeciwko swoją przyjaciółkę z jakimś chłopakiem, trzymali się za ręce... Minęłam ich bez słowa, tylko rzuciłam jej rozbawione spojrzenie. Była wyraźnie zdziwiona, ale też się nie odezwała. Potem do niej zadzwonię i wypytam o każdy szczegół. W mieszkaniu od razu zabrałam się za przygotowywanie posiłku. Oczywiście do gotowania włączyłam na maksa muzykę, cóż sąsiedzi się trochę pomęczą. Po obiedzie zadzwoniłam do koleżanki, byłam ciekawa czy jest już sama czy jeszcze z nim. Odrzuciła połączenie, czyli nadal jest w pobliżu swojego chłopaka. Snułam się po domu... nie miałam co robić, a po dworze samej chodzić mi się nie chciało. Przecież nie będę spędzać całych dni przed komputerem... a może… Skoro i tak nic nie robię… napisał wręcz błyskawicznie, jakby czekał aż znów się pojawię.
badboy01: Już jesteś??
To dobrze, przynajmniej mogę z kimś „porozmawiać”.
Czy on nie traktuję tego zbyt poważnie?? Przecież nawet nie
wiem czy mówi prawdę…
_ _ _ _: Miło mi, że
tak myślisz, ale my się przecież w ogóle nie znamy…
badboy01: Wiem, a
szkoda… Po prostu dobrze mi się z Tobą piszę. Wiesz, ostatnio nie mam zbytnio z
kim pomówić o sprawach sercowych, bo moi znajomi ostrzegali mnie przed tamtą
dziewczyną…
_ _ _ _: Oh, chyba że
tak… Na pewno znajdziesz lepszą…
badboy01: Przecież
nawet nie wiesz jak wyglądam…
_ _ _ _: Czy tylko
wygląd się liczy??
badboy01: No nie, ale
większość patrzy tylko na twarz albo w portfel…
_ _ _ _: Myślisz, że
wszystkie takie są??
badboy01: Nie... Ty na
pewno nie…
Zdziwiło mnie to trochę, na ale jakby nie patrzeć to zgadł,
przecież charakter też jest ważny.
_ _ _ _: Nie wiem co
mam Ci odpisać…
badboy01: A co
pomyliłem się??
_ _ _ _: Nie…
badboy01: Może to zabrzmi
głupio, ale Cię lubię…
Oh, ja też go lubię, chyba, ale przecież…
_ _ _ _: …Dziękuję…
badboy01: A Ty co o
mnie myślisz??
_ _ _ _: Ciężko mi
stwierdzić, bo nie wiem czy mówisz mi prawdę…
badboy01: Jakby nie
patrzeć to ja też nie wiem czy przypadkiem nie kłamiesz…
No tak… Raczej się nie przekonam czy jest taki za jakiego go
uważam.
badboy01: Nawet nie
wiesz jak jest mi przykro, że nie mogę spotkać się z Toba na żywo… No trudno,
widocznie tak ma być…
_ _ _ _: Widocznie…
Ale pisać możemy.
badboy01: Tak, chociaż
coś…
To jest dziwne... Coś mnie do niego ciągnie, dlaczego??
badboy01: Ja muszę już
iść... Pa…
_ _ _ _: Do kiedyś…
Musze ograniczyć korzystanie z komputera, bo jeszcze się uzależnię.
Oczywiście chodziło mi o uzależnienie się od komputera, a nie Jungkooka...
Zadzwoniłam do przyjaciółki ponownie, tym razem odebrała. Musiała mi wszystko wyśpiewać.
Powiedziała, że znają się od kilku miesięcy. Byłam zdziwiona, że nic mi nie
powiedziała, no trudno. Od tego zdarzenia minął dobry miesiąc, zostały tylko dwa
tygodnie wakacji. Codziennie pisałam z tajemniczym chłopakiem. Dzisiaj także…
badboy01: Hej ___ jak
tam??
_ _ _ _: Dobrze, a u
Ciebie??
badboy01: Też… Mam
głupią propozycję… Może, może moglibyśmy się spotkać??
Co?? No chciałam, ale jakoś nie byłam tego pewna... Można
powiedzieć, że nawet bardzo chciałam się z nim spotkać.
_ _ _ _: No nie wiem…
Chciałabym, ale…
badboy01: Boisz się mnie??
_ _ _ _: Nie, nie
wiem. Przecież nie wiem czy jesteś tym za kogo się podajesz.
badboy01: No nie
wiesz, ale ja też nie wie, to co??
_ _ _ _: Zastanowię
się…
badboy01: Dobrze, będę
czekał.
Wylogowałam się… I co ja mam teraz zrobić?? Rozsądek
podpowiada mi żebym nie szła, ale cos innego mówi mi, że tego chce… No bo chcę…
Tak myślałam, ze w końcu to zaproponuję… Po prostu boje się, że okaże się on
kimś innym. Do przyjaciółki nie mogę zadzwonić, bo ona teraz całe dnie spędza ze
swoim chłopakiem, tak, oni byli już razem.
Gdyby nie to, że byli parą poszłabym tam z nią. Myślałam nad tym dość
długo, bo odpisałam mu dopiero po trzech dniach.
_ _ _ _: To gdzie mielibyśmy się spotkać??
_ _ _ _: To gdzie mielibyśmy się spotkać??
badboy01: Zdecydowałaś
się??
_ _ _ _ : Chyba tak…
badboy01: Przed… W
ogóle to w jakim mieście mieszkasz??
_ _ _ _ : W Seulu[a
gdzie indziej XD]
badboy01: Ja też. To
może przed ----[jakaś tam nazwa dużego centrum handlowego]. Wiesz gdzie to
jest??
_ _ _ _: Wiem… To
przed wejściem??
badboy01: Tak, tam są
takie ławki… Jutro o 14:00??
_ _ _ _ : Niech
będzie…
Wyszłam z tej strony, nadal nie byłam pewna swojej decyzji. Raz
się żyję, prawda?? Jeśli nie spróbuję to się nie przekonam, dobrze że umówiliśmy
w miejscu publicznym. Wybrałam w co się ubiorę i wyszłam się przewietrzyć. Tak,
potrzebowałam teraz dużo powietrza. Chodziłam tak przez dłuższy czas, nie
wiedziałam gdzie chce dojść, po prostu nie miałam ochoty siedzieć w domu. Gdy
wróciłam właśnie zaczynało się ściemniać. Przez kolejne parę godzin nie robiłam
niczego ciekawego, a potem położyłam się spać. Nadszedł ten dzień, wstałam dość
wcześnie. Zjadłam śniadanie i zaczęłam przygotowywać się do wyjścia. Kilka
minut przed 13 zamykałam drzwi na klucz, a następnie udałam się na przystanek
autobusowy. Przyjechałam 5 minut za szybko… Czekałam i nie widziałam żadnego
chłopaka, który mógłby mieć 16 lat. Na jednej ławce siedział jakiś facet, miał
z 45 lat… Czekałam nadal… Co jeśli to on?? W końcu było już 15 minut po 14.
Postanowiłam zapytać tego mężczyznę kim jest.
- Przepraszam czy Pan na kogoś czeka??
- Tak…
- Czy… Czy Pan ma na imię Jungkook??[przepraszam, nie mogłam
się powstrzymać XD]
Spojrzał na mnie jakoś tak dziwnie, zaczynałam się bać.
- Tak to ja… Usiądź sobie.
Poklepał miejsce obok siebie, za nic bym tam nie usiadła.
- Dziękuję, ale postoję.
- Może pójdziemy do mnie??
- Słucham??
Pociągnął mnie za rękę tak, że usiadłam mu na kolanach. jaka
ja byłam głupia, że tu przyszłam.
- No przecież wiem, ze Ci się podobam…
- Co?! Zostaw mnie!!
Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć.
- Hej!! Co Pan robi tej dziewczynie?!
Spojrzałam w stronę skąd dobiegał głos, biegł tam
czarnowłosy chłopak, po chwili był już obok mnie.
- Niech Pan ja puści, bo zadzwonię na policję.
- Dobrze, dobrze, przecież ja niczego złego nie robię.
Chciałam mu podziękować, nie wiadomo co by się stało.
Odeszliśmy kawałek.
- Komawo (dziękuję)...
- Nie ma za co – uśmiechnął się delikatnie – Masz na imię
___??
Spojrzał na niego zdziwiona.
- Tak, skąd wiesz??
- Wiem, bo mieliśmy się tu spotkać. Jungkook, miło mi.
- Ale... Tamten facet przedstawił się jako Ty… Już myślałam,
ze to wszystko było kłamstwem…
- No coś Ty, nie okłamałbym Cię… Teraz chodź, powiemy
ochroniarzom w sklepie, co się tu stało i żeby zajęli się tym gościem.
Czyli jednak nie zauroczyłam się w jakimś starym i obleśnym
facecie tylko w słodkim chłopaku… Opowiedzieliśmy im wszystko ze szczegółami,
obiecali że zaraz coś z tym zrobią i podziękowali za informacje.
- Powinienem Ci to chyba jakoś wynagrodzić, gdybym się nie
spóźnił do niczego by nie doszło.
- Nie musisz, pojawiłeś się w porę i… i mnie uratowałeś.
- Coś jak rycerz na białym koniu, co??
- Dokładnie…
Uśmiechnęłam się do niego, a potem on do mnie. Złapał mnie
nieśmiało za rękę.
- Mogę??
- Ne(tak).
Pomijając zdarzenie z przed 20 minut to byłam bardzo szczęśliwa.
Chyba… Chyba jednak chciałam żeby był kimś więcej niż tylko „przyjacielem”
znajomym z internetu. Poszliśmy do parku, który znajdował się niedaleko centrum
handlowego. Cały czas rozmawialiśmy, nie było ani minuty krępującej ciszy aż do
teraz. Po chwili się odezwał.
- Może to zabrzmi głupio i niedojrzale, ale ja chyba się w
Tobie zakochałem.
Mówiąc to przez cały czas patrzył mi głęboko w oczy.
- Oh… Ja też cię bardzo lubię, chyba nawet bardziej niż bardzo…
Przybliżał się powoli, aby w końcu złączyć nasze usta w
pocałunku. Czułam motylki w brzuchu, jednak opłacało się ryzykować.
- Może moglibyśmy spróbować… Zostaniesz moją dziewczyną??
Nie myślałam o tym… Niby go nie znam, ale jest mi jakieś
taki bliski.
- Tak…
- Jejku naprawdę?? – zapytał uradowany.
Pokiwałam jedynie twierdząco głową. Ciekawie co na to powie
moja przyjaciółka, nieźle się zdziwi. Wcześniej dowiedziałam się, że mieszka
niedaleko mnie, możliwe że kiedyś się minęliśmy. Przytulił mnie.
- Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał Cię zostawić.
- Saranghae (Kocham Cię) Oppa.
Wtuliłam się w niego, chciałam żeby ta chwila trwała
wiecznie.
Wcale dziwnie nie wyszło i jest świetny.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :D
HWAITING!!!
No to się cieszę. Miło mi, że ktoś nowy skomentował, witam w moich skromnych progach XD
UsuńTobie się nigdy końcówki nie podobają, a ta była naprawdę fajna! ^^ Dziękuję za scenariusz, jest świetny. To było takie dziwne, gdy ten stary facet chciał ją zaprowadzić do swojego domu. Bleeh. Nie fajnie. Dla takiego rycerza na koniu, to ja bym zawsze wpadała w kłopoty xD
OdpowiedzUsuńNo nic pozdrawiam i życzę weny <3
Omo *.* To było wspaniałe *.*
OdpowiedzUsuńxhjdndkxkckcnfndnsmxn. XDDD
Czy ja moge poprosić o scenariusz z Jimin ( niech będzie b.dlugi ^^ temat pozostawiam tobie )
Hwaiting
Bardzo dziękuję, ale aktualnie kolejka jest zamknięta :( Czuwaj aż ją otworzę i wtedy napisz, dobrze??
UsuńOmmomomoomm. Cudo *-* Amen
OdpowiedzUsuńPierwszy raz sie zgodzę z Tobą, ze końcówka dziwna XDDD Dla mnie troche za szybko parą zostali, ale tak poza tym to świetne jest <3
OdpowiedzUsuńChociaż Ty się ze mną zgadzasz... Pomijając ostatnie zdanie XD
UsuńWyszło świetnie, naprawde. Jak to czytałam czułam się jakbym to ja byłam tą dziewczyną. Jungkook jest taki cudowny❤��
OdpowiedzUsuńJak to czytałam to się śmiałam jak głupia. Ja osobiście (jakbym nie wiedziała, że to Jungkook) to bym pewnie zaczęła się bać... XDDD Był wtym opowiadaniu taki trochę... natrędny? XDD
OdpowiedzUsuńCałe opowiadnie cudne i oryginalne <3
Wow... Mega <3 :)
OdpowiedzUsuńWow... Mega <3 :)
OdpowiedzUsuń