Mam nadzieję, że ktoś się cieszy z kolejnej dawki Sehuna^^ Hee Ty szczęściaro za jednym zamówieniem masz 3 scenariusze i to jeszcze nie koniec XD Postanowiłam, że pociągnę trochę dalej ten wątek... Więc wyczekujcie kolejnego rozdziału... Miłego czytania^^
Trochę się bałaś, bo to przecież mogła być pułapka. Zdałaś
sobie sprawę, że za szybko zaufałaś chłopakowi. No trudno, teraz już nie ma
odwrotu. Sehun właśnie otwierał drzwi i wprowadzał cię do środka.
Po wejściu od razu ujrzałaś 6 nieznajomych, a dwa kroki przed nimi stał Seth. Przyglądałaś się każdej twarzy po kolei. Nagle twój „kolega” stanął, a ty natychmiastowo poszłaś w jego ślady. Reszta patrzyła na ciebie jakoś dziwnie... Byli lekko źli i zniecierpliwieni, ale przy tym wyglądali jakby się czegoś bali. Przecież nie bali się ciebie, więc czego?? Tylko mężczyzna stojący przed nimi zachowywał spokój... Mężczyzna to może za dużo powiedziane, miał około 16 lat, więc był w twoim wieku. Czułaś ich chłodne spojrzenia...
Po wejściu od razu ujrzałaś 6 nieznajomych, a dwa kroki przed nimi stał Seth. Przyglądałaś się każdej twarzy po kolei. Nagle twój „kolega” stanął, a ty natychmiastowo poszłaś w jego ślady. Reszta patrzyła na ciebie jakoś dziwnie... Byli lekko źli i zniecierpliwieni, ale przy tym wyglądali jakby się czegoś bali. Przecież nie bali się ciebie, więc czego?? Tylko mężczyzna stojący przed nimi zachowywał spokój... Mężczyzna to może za dużo powiedziane, miał około 16 lat, więc był w twoim wieku. Czułaś ich chłodne spojrzenia...
Staliście w ciszy przez kilka minut...
- Czyli wszystko ustalone, tak?? – zapytał Sehun.
- Tak... – teraz chłopak przeniósł wzrok na ciebie – Nic Ci
nie zrobimy, ale jeśli piśniesz komuś tylko słówko o tym, co tu się dzieje to
osobiście Cię dopadnę i nie będę zważał na prośby Młodego, jasne?? –zapytał ostro.
- Jasne, nic nie powiem, obiecuję. – odpowiedziałaś niepewnie.
- Twoje obietnice to dla mnie za mało, ale uznam, że jesteś
mądrą dziewczyną i mogę Ci wierzyć – powiedział już trochę łagodniej – Mnie już
znasz... Przepraszam za to – wskazał na lewą część twojej twarzy – i za to –
spojrzał na twoją prawą dłoń.
- Ymm mogło być gorzej, wybaczam.
- Chłopacy no już przedstawcie się naszej nowej koleżance, a
ja pogadam z Sehunem – odchodząc puścił ci oczko.
Zdziwiło cię to bardzo. Cóż... Nie był brzydki, miał czarne
postawione włosy i oczy tego samego koloru, tatuaż na nadgarstku i był lekko
opalony... Sekunda... Nie zwróciłaś uwagi na to czy twój obiekt westchnień też
ma w tym miejscu znamię... Gdy tylko znów będziesz z nim rozmawiać na pewno
sprawdzisz.
- Yyy jestem [cicho, cicho wymyślam jak się nazywa]...
Czekaj zacznę jeszcze raz... [nadal myślę].. Siemanko jestem [chwila prawdy]
Max [a wy już myśleliście, że ktoś z EXO, co?? XD Też tak na początku myślałam,
ale uznałam, że nie, bo Seth nie jest z EXO c: ]... – powiedział chłopak o
kasztanowej grzywie i wąskiej szczęce.
- Hej Max, jestem ___...
Chłopak odszedł, teraz przyszedł gość podobny do wodza, ale
chyba starszy, miał w odwrotności do niego kwadratową szczękę i ostrzejsze rysy
twarzy, ale wzrostu byli podobnego, według ciebie to ten bardziej pasował na
przywódcę...
- Jestem David. – powiedział od niechcenia i od razu
poszedł.
Nie polubicie się... Chyba nie był zadowolony z twojego
przybycia.
- Hej, hej jestem Joe, a ty?? – zapytał wesoło najniższy ze
wszystkich, ale i tak wyższy od ciebie.
- ____...
- Miło mi Cię poznać, muszę już iść, ale pogadamy później,
pa.
Hmm miły. Miał bardzo delikatne rysy twarzy, wyglądał na
najmłodszego dałabyś mu góra 16 lat, ale byłaś bardziej przekonana do 15. Był
blady i miał pomarańczowo-brązowe włosy, nie mogłaś się zdecydować, jaki
dokładnie to kolor, a oczy brązowe zresztą jak reszta no i ten tatuaż... Ok. jeszcze
trzech.
- Miło mi... Jestem Alex, a ty ___, prawda?? – ukłonił się.
Przytaknęłaś i pożegnałaś się z nim. Taki tam fajny chłopak,
też lekko opalony z kruczoczarnymi, lśniącymi włosami.
- Sehun nie kłamał, naprawdę jesteś śliczna... Jestem Paul i
się z nim przyjaźnie, miło mi. Jakby co nic nie mówiłem, ok??
- Jasne, nic nie słyszałam... Mi też miło, jestem ___.
Pogadałaś z nim jeszcze chwilę, jego włosy były tego samego
koloru, co Setha i Davida tylko, że on miał grzywkę, a jego skóra była taka jak
u Alexa [i teraz przewijanie, który jest który, co?? XD]. no to teraz ostatni...
- Cześć jestem Luke [nie pytajcie skąd biorę pomysły na
imiona XD] – powiedział szarmancko. Odpowiedziałaś mu. Był bardzo podobny do
poprzedniego chłopaka, ewidentnie jego dużą zaletą był śnieżnobiały uśmiech i
lśniące oczy... Nieważne... Znałaś już wszystkich... Twój obrońca cię zawołał.
- Słuchaj, dam Ci klucze do tego miejsca, gdybyś czegoś
potrzebowała to przychodź, najczęściej chociaż jeden z nas tu jest... Drogę
chyba znasz, prawda?? – zapytał.
- Tak, znam... Ale gdzie Ty mieszkasz??
- Tu i tam, w różnych miejscach, ale tu mamy taką swoją
siedzibę... Rozumiesz??
- Tak...
- Chodź odprowadzę Cię do domu, może zdążymy zanim twoja
mama wstanie...
Spojrzałaś na zegarek, była 6:30.
- Nie ma szans, Ona jest już od 15 minut w pracy...
- No to jeszcze lepiej, nie będzie się martwić, bo
napisałaś, że idziesz do sklepu. Pójdziemy się przejść??
- Jasne, chodźmy... To pa –powiedziałaś do reszty.
- Do zobaczenia – odpowiedzieli równo wszyscy oprócz Davida.
Sehun przepuścił cię w drzwiach i wręczył ci mały kluczyk, o
którym była wcześniej mowa.
- Tylko nikomu go nie dawaj i nie zgub go, dobrze??
- Tak... –schowałaś przedmiot do kieszeni spodni. – To gdzie
idziemy??
- Nie wiem... Co myślisz o chłopakach?? – zapytał nagle.
- No... Są spoko...
- Wszyscy?? – zapytał nie dowierzając.
- No może oprócz Davida...
- Wiedziałem, też go nie lubię... Jest strasznie
zarozumiały.
- Opowiesz mi trochę więcej o Sobie?? A potem o nich??
- No dobrze... Jestem w twoim wieku.
- Skąd Ty tyle o mnie wiesz??
- Przecież już Ci mówiłem, że nie obserwuję Cię od dzisiaj,
ale od dawna. Wracając do tematu. To mam 16 lat, nie mam stałego miejsca
zamieszkania, podobno moi rodzice mnie porzucili, gdy miałem niespełna rok, a
rodzice Setha, którzy przyjaźnili się z moimi przygarnęli mnie, dlatego
traktuję go jak brata... Zresztą wszystkich z watahy traktuję jak braci. –
mówił patrząc przed siebie, jego wzrok był jakby nieobecny – Nie pamiętam ich,
może to dobrze. Może tak miało być... Nie lubię o tym mówić, wybacz.
- Rozumiem... Jeśli nie chcesz to o omińmy ten temat i
przejdźmy do innych rzeczy o Tobie, dobrze??
- Tak, chodziłem do szkoły, gdy byłem młodszy. Teraz z
chłopakami raczej ją omijamy – zaśmiał się delikatnie – Ale to nie tak, że się nie
uczymy, osoby ze starszyzny nas edukują.
- Ze starszyzny?? – zapytałaś zdziwiona.
- Starszyzna to grupa ludzi, których przodkowie, bliscy byli
jak my albo po prostu ludzi jak my. Wiesz o co mi chodzi??
- Tak, chyba tak. Mów dalej.
- Oczywiście to nie tak, że unikamy innych albo raczej
normalnych... Po prostu nie zadajemy się z nimi, bo mogą odkryć, że jest z nami
coś nie tak.
- Miałeś mi wytłumaczyć, o co chodzi z tym czasem...
- A z tym... [Jeszcze nie myślałam o tym... Hmm łatwo nie będzie.. Główkuj, główkuj..] Jeden z nas ma taką nietypową moc... A mianowicie David i On nie potrafi jeszcze nad nią panować.. Może zatrzymywać czas i wtedy zatrzymuję się wszystko oprócz nas, oprócz nas wybranych albo raczej naznaczonych. Nie wiem, dlaczego na Ciebie to dokładnie nie podziałało.
- A z tym... [Jeszcze nie myślałam o tym... Hmm łatwo nie będzie.. Główkuj, główkuj..] Jeden z nas ma taką nietypową moc... A mianowicie David i On nie potrafi jeszcze nad nią panować.. Może zatrzymywać czas i wtedy zatrzymuję się wszystko oprócz nas, oprócz nas wybranych albo raczej naznaczonych. Nie wiem, dlaczego na Ciebie to dokładnie nie podziałało.
- Może ze mną też nie wszystko jest w porządku??
- Nie, to nie to... Nie rozumiem tego zresztą nikt z nas nie
rozumie. Jakby to powiedzieć... Chyba w jakiś sposób blokujesz jego moc,
dlatego był dla Ciebie niemiły.
- Blokuje?? Ale ja przecież nic nie robię... – byłaś skołowana.
- Wiem... Ale zastanawia mnie to, dlaczego wtedy pojawiałaś
się w tym miejscu co ja. Nie wiem jak to robiłaś.
- Ja nie wiem tym bardziej... Myślałam, że Ty mi to
wytłumaczysz...
- Heh no widzisz. To chyba na razie wszystko o mnie... Teraz
opowiem Ci o reszcie, dobrze??
- Dobrze...
- To tak jak już było o Davidzie to skończę... Ma on moc. Ma
20 lat. Jest starszym bratem Setha...
- Wiedziałam... Mów dalej.
- Często się kłócą, bo to David miał być Samcem Alfa, czyli
jakby liderem, ale jego młodszy brat jakoś lepiej potrafi dogadać się z resztą
i rada uznała, że On lepiej nadaje się na to miejsce, ale o nim później. Jest z
nas najstarszy, ale to nie znaczy, że najdojrzalszy. Często pakuje się w kłopoty
przez to, że nie radzi Sobie z gniewem. Uważa, że jest lepszy od innych i
potrafi wszystko najlepiej, nie szanuję nawet Alfy... Dobra o Nim na razie wystarczy.
- Tak, teraz o kimś innym.
- No to weźmy Setha. Rada wybrała go na przywódcę, ponieważ
potrafi dogadać się z nimi, jest cierpliwy, potrafi wysłuchać i nam pomóc, jest
opiekuńczy, zawsze potrafi zachować spokój i trzeźwo myśli, jest konsekwentny i
nikogo nie faworyzuję. Bardzo stara przestrzegać się naszego prawa, dlatego tak
ciężko było mi Go przekonać żeby nie robił Ci krzywdy, ale jest też wrażliwy
przez to się zgodził.
- Chyba Go lubisz, co?? Zresztą nie dziwię się, naprawdę
nadaje się na swoje miejsce.
- No lubię, szanuję. O kim mam Ci teraz powiedzieć??
- Nie wiem... Może o M...
- PADNIJ!! – nagle krzyknął chłopak przewracając cię na
ziemie.
Leżałaś dosłownie sekundę na trawie, gdy nagle obok ciebie
nie było chłopaka, a duży śnieżnobiały wilk. Wstałaś jak oparzona. On był
ogromny... Stał na czterech łapach, a był prawie twojego wzrostu. Warczał
głośno i wrogo patrząc przed siebie. Też spojrzałaś w tamtą stronę i to, co tam
ujrzałaś zwaliło cię z nóg. Przecież tam stał zwykły człowiek... Czy mu odbiło??
O dziwo ów człowiek szedł w waszą stronę i nie obawiając się twojego
przyjaciela. Sehun zaczął warczeć jeszcze głośniej, a ty nie wiedziałaś, o co
chodzi, chłopak cały czas się do was zbliżał. Co tu się dzieje?? Przecież to
nikt nadzwyczajny... Nagle twój przyjaciel zawył. Nie wiesz po co...
- Nie przywitasz się ze starym przyjacielem?? – zapytał nieznajomy
szyderczym głosem.
Wilk [czytaj ULF] się cofnął, więc ty też.
- Nie?? Szkoda... A to kto?? Twoja nowa zabawka??
Czy on nie pozwala sobie na zbyt wiele?? Ale kim on jest??
Twój przyjaciel groźnie szczeknął, jakby go ostrzegał [ciekawie to brzmi XD].
-Nie?? Oh... Czyli mogę sobie ją wziąć?? – zapytał spoglądając
to na Ciebie to na chłopaka.
Szczerze to dopiero teraz dostrzegłaś coś dziwnego.
Mężczyzna, który się do was zbliżał był strasznie blady, nigdy nie widziałaś
tak jasnego człowieka i miał czerwone tęczówki wręcz krwiste, dopiero teraz
poczułaś jak bardzo się boisz. Wilk zrobił kilka kroków do przodu zostawiając
cię za sobą, a następnie odsłonił kły. Mężczyzna zrobił to samo... Może chciał
go jeszcze bardziej zdenerwować?? Nagle pojawił się obok ciebie. Chyba na
chwilę stanęło ci serce. Przecież on przed sekundą stał kilka metrów przed tobą.
Nawet nie zdążyłaś mrugnąć. Nie wiesz, czemu ale przestałaś oddychać... W
jednej chwili mężczyzna stał obok ciebie, wpatrując się jakbyś była czymś do
przepysznym do zjedzenia, a on nie jadł od kilku lat, a w drugiej leżał
przygnieciony przez dużego zwierza. Szarpali się, a ty stałaś sparaliżowana ze
strachu. Nagle usłyszałaś za sobą jakieś dźwięki, spojrzałaś tam i zobaczyłaś
jeszcze dwa wilki, rdzawego i ciemnoszarego. Widać było, że mężczyzna się
przestraszył. Wyrwałaś się Sehunowi i pognał w przeciwną stronę, nawet nie zauważyłaś,
gdy rdzawy wilk zniknął goniąc go. Po chwili biały wilk wrócił do swojej
poprzedniej postaci, a sekundę po nim szary zrobił to samo. Teraz obok ciebie
stali Sehun i Paul.
- Myślisz, że go dogoni?? –zapytał niepewnie Paul.
- Nie wiem, ale tu nie jest bezpiecznie. Wracajmy – po tych
słowach objął cię ramieniem.
Kierowaliście się do miejsca, z którego wyruszyliście, a ty
nadal nie wiedziałaś, kim jest rdzawy wilk. Po drodze nikt z was się nie
odzywał. Do czasu...
- To chyba nie był dobry pomysł żeby zostawiać Go samego... –
wypalił twój przyjaciel.
- Nie wiem... Długo
nie wraca, co nie?? – zapytał drugi zmartwiony.
- Jak na Niego to nawet bardzo długo...Może pójdziemy Go
szukać??
- A co z...
W tym momencie obaj na ciebie spojrzeli.
Ja to potrafię kończyć, nie?? XD Naprawdę nie pytajcie dlaczego takie imiona i tak się zachowują, jakoś tak wyszło... Kolejka nadal otwarta c:
Ojoj, chyba rzeczywiste jestem szczęściarą, jeszcze więcej Sehuna xD Bardzo dziękuję za kolejną część jestem bardzo wdzięczna i czekam na kolejny rozdział :3
OdpowiedzUsuńUwierz mi, nie będziesz czekać długo XD
UsuńO! O! O! OMO! TO BYŁO.... CHCE JESZCZE!! KIEDY NASTĘPNA CZĘŚĆ?! CO BEDZIE DALEJ?! KIM JEST RDZAWY ULF?!?! MOŻE TO SETH .. O! ALBO DAVID !!? TAK TO JEST DAVID ! WIEDZIAŁAM! CHCE NASTĘPNĄ CZĘŚĆ ! TERAZ! **O** <33
OdpowiedzUsuńNastępna część będzie dzisiaj albo jutro :]
UsuńAAAAAAAAAAA. Zły blogger. Chamie jeden jak tak można aisshhh. Kiedyś coś zrobię temu bloggerowi. Na pewno. AAAAAAAAAAAAAAAAa. Matko boska. Imię Joe i tylko jedno skojarzenie XD Wiesz już o co chodzi. Ja chcę następną część. To będzie cudo. Matko boska siwonowska. Matko boska Sehuniee. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Zuy blogger. Nienawidzę cię czasami. Blogger to zuo. Kocham cię :* Świetna następna część.
OdpowiedzUsuńWiem o kogo chodzi.. Joe XD Ja się naprawdę nie skapnęłam, że może Ci się On skojarzyć z Nim XD
UsuńJa nawet o exo nie pomyślałam XD W głowie miałam BamBam'a jako wizerunek Maxa haha
OdpowiedzUsuńBamBam i Max?? Coś mi nie pasuje, ale okej XD
UsuńNo ale......no..... przyszedł mi wtedy namyśl XD
Usuń