Scenariusz dla HyeBin Park, przepraszam, że musiałaś tak długo czekać... Trochę bez ładu i składu i krótki, z resztą jak zawsze.... Mam nadzieję, że wam się spodoba^^
Znałaś Sehuna już od kilku lat, ponieważ chodziliście razem
do klasy i w podstawówce i teraz w gimnazjum...
Byliście dobrymi przyjaciółmi, ale nic więcej i dobrze, bo nie czułaś tego do niego.... Często chodziliście gdzieś do miasta albo do ciebie u niego jeszcze nigdy nie byłaś. Jednak dzisiaj miało się to zmienić w końcu cię zaprosił... Bardzo cieszyłaś się z tego powodu cieszyłaś, ale podobało ci się tez to, że w końcu poznasz jego znajomych. Właśnie byliście w drodze do jego mieszkania.
Byliście dobrymi przyjaciółmi, ale nic więcej i dobrze, bo nie czułaś tego do niego.... Często chodziliście gdzieś do miasta albo do ciebie u niego jeszcze nigdy nie byłaś. Jednak dzisiaj miało się to zmienić w końcu cię zaprosił... Bardzo cieszyłaś się z tego powodu cieszyłaś, ale podobało ci się tez to, że w końcu poznasz jego znajomych. Właśnie byliście w drodze do jego mieszkania.
- _____ tylko się ich nie przestrasz – powiedział chłopak
prawie się przy tym śmiejąc.
- A co są tacy jak ty??
- Co?? Nie.... Są gorsi...
- To tak się da?? Chyba biją jakieś rekordy w byciu
denerwującymi...
- Haha bardzo śmieszne.... – powiedział sarkastycznie.
Uwielbiałaś się z nim drażnić, był dla ciebie jak starszy
brat, którego nigdy nie miałaś [ ja mam, ale cicho]. Twój przyjaciel otworzył
drzwi i kazał ci wejść pierwszej, zrobiłaś to, ale bardzo niechętnie.
Bałaś się, ze jego koledzy cie nie zaakceptują.
- Hej chłopacy poznajcie moją przyjaciółkę ____.
Chłopcy zaczęli ci się po kolei przedstawiać, byli bardzo
mili, ale tylko jeden z nich utkwił w twojej pamięci, a mianowicie Luhan.
Uznałaś, że jest śliczny i momentalnie poczułaś szybsze kołatanie serca.
Tylko nie to, jak mogłaś zakochać się w przyjacielu twojego
przyjaciela, może to brzmi bez sensu, ale ostatnio wydawało ci się, że Sehun
lubi cię bardziej niż ty jego. Rozmawialiście jeszcze przez dość długi czas aż
w końcu musiałaś iść do domu, od razu posmutnieli i poprosili żebyś ich jeszcze
kiedyś odwiedziła, a następnie do domu odprowadził cię Sehun. Po drodze
podpytałaś go czy jego koledzy, a teraz też twoi maja dziewczyny. Powiedział,
że nic mu o tym nie wiadomo, ulżyło ci. Od tego dnia przychodziłaś do niego
prawie codziennie, miałaś lekki wyrzuty sumienia, że nie przychodzisz tu dla
swojego najlepszego przyjaciela tylko dla jego kolegi, na którego
leciałaś... Co do Luhana to znałaś go
już dość dobrze, a co najważniejsze wiedziałaś żeby nie siadać na jego łóżku,
może kiedyś on też będzie twoim przyjacielem?? Szczerze to nadal liczyłaś na
coś więcej. Już od pewnego czasu mieliście swoje numery, ale jeszcze nigdy
żadne z was nie napisało ani nie zadzwoniło. Codziennie za nim tęskniłaś i o
nim myślałaś. chciałaś to powiedzieć Sehunowi, ale bałaś się jego reakcji.
Bałaś się, że nie będzie chciał już się z tobą zadawać. Dzisiaj znów ich
odwiedziłaś, właśnie pukałaś do drzwi...
- O siemka ____ wchodź – przywitał cię Lay.
- Hej, dzięki...
Przywitałaś się z resztą, weszłaś do salonu, wolne miejsce
było akurat pomiędzy twoim przyjacielem, a obiektem westchnień, wiec tam
usiadłaś. Rozmawiałaś z nimi przez chwile...
- Gdzie ja siedziałem?? Już wiem... Ej ____ chyba mnie
podsiadłaś.... – powiedział smutno Yixing. – Ale to nic przyniosę sobie
krzesło.
Wrócił po chwili. Chłopcy mieli wielki salon, znajdowały się
w nim 3 kanapy tak duże, że zmieściłyby się tam 3 osoby i 4 fotele, więc
mogłoby tam siedzieć 13 osób i wszystko byłoby ok., ale u Chanyeola była
„koleżanka”, dlatego Lay musiał lecieć po krzesełko [zdanie bez sensu, ale nie
mogłam się powstrzymać XD ]. Nagle padły
słowa, po których zaczęła się kłótnia...
- ____ to jak długo jesteś już z Sehun’em?? – zapytał Luhan.
- Ja z Sehun’em?? Nie jesteśmy parą, jesteśmy najlepszymi
przyjaciółmi, ale to wszystko... – odpowiedziałaś trochę oburzona.
- Ale ja myślałem, że
wy chodzicie... Wydaje mi się, że tak słyszałem od naszego maknae... –
powiedział zmieszany.
- Ja nic takiego nie mówiłem – prawie krzyknął.
- Jak to nie?? Chyba sobie tego nie wymyśliłem...
- No nie wiem, co Ci się uroiło w tej twojej chorej
głowie... – po tych słowach wstał.
- Co się tak denerwujesz?? Ja wiem swoje i ty swoje...
- Chyba wiem, co mówię i wcale się nie denerwuje....
Nie wiedziałaś, co myśleć o tej sytuacji... Który z nich
mówi prawdę?? Nie miałaś pojęcia, ale miałaś nadzieję, że Luhan tylko żartuje żeby
wkurzyć Sehuna. Byłaś pomiędzy młotem, a kowadłem... Dopiero teraz zdałaś sobie
sprawę z tego, ze wszyscy was obserwują...
- Dobra skończmy ten temat – powiedziałaś szybko.
- Wierzysz mi czy jemu?? – zapytał twój przyjaciel.
- Nie wiem, komu mam wierzyć... Ja już pójdę... – nikt nic
ci nie odpowiedział wiec ruszyłaś w stronę wyjścia.
- Poczekaj - zawołał
za tobą Sehun.
Wróciłaś do salonu, przecież chciałaś się dowiedzieć, o co
chodzi.
-_____ on kłamie, ja nic takiego nie mówiłem...
- Ja kłamałem?? Kogo ty ze mnie robisz?? ____ po co miałbym
zmyślać?? – teraz Lulu był już naprawdę zdenerwowany.
- Nie wiem, nic już nie wiem.
Bałaś się, ze dojdzie do rękoczynów...
- Muszę jej to powiedzieć, zasługuje żeby wiedzieć wszystko –
zaczął Luhan - ____ nie powinienem Ci tego mówić, ale Sehun powiedział mi, że się
w tobie zakochał... ale jest jeszcze coś...
W tym momencie złapał cie za rękę, a ty nie wiedząc, co
robić spojrzałaś tylko bezradnie na przyjaciela. W jego oczach zobaczyłaś, że
jest wściekły, smutny i zażenowany....
- ___ słuchasz mnie??
- Oczywiście, mów dalej...
- Nie tylko on się w tobie potajemnie kocha, ja też... –powiedział
spoglądając ci w oczy.
Zamurowało cie, nie wiedziałaś, co zrobić. Nagle pomiędzy
was wpadł Sehun i uderzył Luhana pięścią w twarz, a ten mu oddał... Zaczęli się
okładać...
- Przestańcie proszę... Raniąc siebie ranicie też mnie....
Nie reagowali. Nie chciałaś krzywdzić żadnego z nich.
Kochałaś ich obu tylko, że w inny sposób, jednego jak brata, a drugiego jak
chłopaka. Luhan przewrócił Sehuna i znów zaczął go bić...
- Przestań, zostaw go... LUHAN PRZESTAŃ!! – wybuchnęłaś
nagle.
Teraz chłopak zostawił swojego kolegę. Przykucnęłaś przy
młodszym w czasie, gdy starszy wyszedł na dwór. Miał rozcięty prawy łuk brwiowy
i jeszcze kilka ran, ale wiedziałaś, ze gdyby Luhan chciał pobiłby go o wiele
mocniej...
- Trzymasz się??
- Tak wszystko dobrze... Czyli wolisz mnie od niego?? –
zapytał z nadzieją w oczach.
- Sehun posłuchaj.... Naprawdę Cię lubię, a nawet kocham,
ale nie tak jakbyś chciał... Kocham Cie jak brata, a jego jak chłopaka...
- Przecież mnie znasz dłużej. Wiesz o mnie więcej niż o nim,
byłem przy tobie zawsze jak mnie potrzebowałaś...
- Wiem... Jesteś dla mnie ważny, naprawdę nie chce Cie ranić,
ale dla mnie jesteś i będziesz moim najlepszym przyjacielem.
Przestał na ciebie patrzeć... Postanowiłaś, więc iść
załatwić teraz drugą sprawę, gdy po drodze zaczepił cię Chen.
- Nie przejmuj się, przejdzie mu – po tych słowach szybko
odszedł.
Mam taką nadzieje, że mu przejdzie. Właśnie wyszłaś na zewnątrz
poszukać drugiego. Siedział za domem ze spuszczona głową.
- Tu jesteś... – powiedziałaś cicho.
- Oh hej... Gniewasz się na mnie?? – spytał niepewnie.
- Nie, choć mogłeś być bardziej delikatny dla niego.
- Tak wyszło, przepraszam...
- Mnie?? To jego musisz przeprosić...
- Masz rację, ale za chwile. Co myślisz o tym, co Ci
powiedziałem??
- Ymm czuje do Ciebie to samo...
- Naprawdę?? Wow nie spodziewałbym się. To może sprawiłabyś
mi ten zaszczyt i została moją dziewczyną??
- Tak, ale nigdy więcej takich akcji.
- Oczywiście...
Po tych słowach przyciągnął cię do siebie i złączył wasze
usta w pocałunku.
- Chodź teraz musimy im to powiedzieć... – chciałaś mieć to
z głowy jak najszybciej.
Złapał cię za rękę, wzięliście kilka wdechów i ruszyliście
na skazanie... Powiedział od razu na wejściu...
- Jesteśmy razem.... Nie bijcie....
Na początku byli zdziwieni, ale po chwili zaczęli się Cieszyc
i gratulować wam, wszyscy oprócz Sehuna.
Twój nowy chłopak do niego podszedł.
- Przepraszam, ale serce nie sługa...
- Daj mi spokój, nie chce tego słuchać...
- Nie chciałem żeby tak wyszło, naprawdę...
Po tych słowach do ciebie wrócił. Miałaś nadzieję, że twój
przyjaciel nie zostanie twoim byłym przyjacielem... Miałaś nadzieje, ze się ułoży
i będzie między wami tak jak dawniej...
Mówiłam, że bez ładu i składu?? A wy nie chcieliście wierzyć XD
Z okazji świat życzę wam wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń^^
Cudneeeee. Kurcze co ja komentuje, to zawsze jest napisane cudne, ale ja nic innego powiedzieć nie mogę. Ciekawe czy nadal będą się przyjaźnić? Nie mogę uwierzyć, że nasze Hunhan się pobiło. Przecież oni nie mogą się bić
OdpowiedzUsuńU mnie mogą XD Lubię takie akcje :3
UsuńI dziękuje za komentarz....
Omo!! Gomawo! Gomawo! Gomawo!!!!! <33 To było cuuudne!!!! Gomawo!!! Normalnie saranghae! <33
OdpowiedzUsuńI też Wesołyś Świąt! ^^ Życze Ci, żebyś spotkała swojego Ultimate i innych Twoich idoli <3 :33
Dziękuje i fajnie, ze Ci się podobało....
UsuńJapitole. Usmiałam się i to bardzo XD
OdpowiedzUsuńSkłóciłam przyjaciół D: *zabardzowczuwającasięosoba*
A wczuwaj się jeszcze bardziej XD
UsuńDobrze, będę bardzo się wczuwać C:
Usuń