23.12.2013

Luhan i Sehun - Sprzeczka


Scenariusz dla HyeBin Park, przepraszam, że musiałaś tak długo czekać... Trochę bez ładu i składu i krótki, z resztą jak zawsze.... Mam nadzieję, że wam się spodoba^^



Znałaś Sehuna już od kilku lat, ponieważ chodziliście razem do klasy i w podstawówce i teraz w gimnazjum...
Byliście dobrymi przyjaciółmi, ale nic więcej i dobrze, bo nie czułaś tego do niego....  Często chodziliście gdzieś do miasta albo do ciebie u niego jeszcze nigdy nie byłaś. Jednak dzisiaj miało się to zmienić w końcu cię zaprosił... Bardzo cieszyłaś się z tego powodu cieszyłaś, ale podobało ci się tez to, że w końcu poznasz jego znajomych. Właśnie byliście w drodze do jego mieszkania.
- _____ tylko się ich nie przestrasz – powiedział chłopak prawie się przy tym śmiejąc.
- A co są tacy jak ty??
- Co?? Nie.... Są gorsi...
- To tak się da?? Chyba biją jakieś rekordy w byciu denerwującymi...
- Haha bardzo śmieszne.... – powiedział sarkastycznie.
Uwielbiałaś się z nim drażnić, był dla ciebie jak starszy brat, którego nigdy nie miałaś [ ja mam, ale cicho]. Twój przyjaciel otworzył drzwi i kazał ci wejść pierwszej, zrobiłaś to, ale bardzo niechętnie.
Bałaś się, ze jego koledzy cie nie zaakceptują.
- Hej chłopacy poznajcie moją przyjaciółkę ____.
Chłopcy zaczęli ci się po kolei przedstawiać, byli bardzo mili, ale tylko jeden z nich utkwił w twojej pamięci, a mianowicie Luhan. Uznałaś, że jest śliczny i momentalnie poczułaś szybsze kołatanie serca.
Tylko nie to, jak mogłaś zakochać się w przyjacielu twojego przyjaciela, może to brzmi bez sensu, ale ostatnio wydawało ci się, że Sehun lubi cię bardziej niż ty jego. Rozmawialiście jeszcze przez dość długi czas aż w końcu musiałaś iść do domu, od razu posmutnieli i poprosili żebyś ich jeszcze kiedyś odwiedziła, a następnie do domu odprowadził cię Sehun. Po drodze podpytałaś go czy jego koledzy, a teraz też twoi maja dziewczyny. Powiedział, że nic mu o tym nie wiadomo, ulżyło ci. Od tego dnia przychodziłaś do niego prawie codziennie, miałaś lekki wyrzuty sumienia, że nie przychodzisz tu dla swojego najlepszego przyjaciela tylko dla jego kolegi, na którego leciałaś...  Co do Luhana to znałaś go już dość dobrze, a co najważniejsze wiedziałaś żeby nie siadać na jego łóżku, może kiedyś on też będzie twoim przyjacielem?? Szczerze to nadal liczyłaś na coś więcej. Już od pewnego czasu mieliście swoje numery, ale jeszcze nigdy żadne z was nie napisało ani nie zadzwoniło. Codziennie za nim tęskniłaś i o nim myślałaś. chciałaś to powiedzieć Sehunowi, ale bałaś się jego reakcji. Bałaś się, że nie będzie chciał już się z tobą zadawać. Dzisiaj znów ich odwiedziłaś, właśnie pukałaś do drzwi...
- O siemka ____ wchodź – przywitał cię Lay.
- Hej, dzięki...
Przywitałaś się z resztą, weszłaś do salonu, wolne miejsce było akurat pomiędzy twoim przyjacielem, a obiektem westchnień, wiec tam usiadłaś. Rozmawiałaś z nimi przez chwile...
- Gdzie ja siedziałem?? Już wiem... Ej ____ chyba mnie podsiadłaś.... – powiedział smutno Yixing. – Ale to nic przyniosę sobie krzesło.
Wrócił po chwili. Chłopcy mieli wielki salon, znajdowały się w nim 3 kanapy tak duże, że zmieściłyby się tam 3 osoby i 4 fotele, więc mogłoby tam siedzieć 13 osób i wszystko byłoby ok., ale u Chanyeola była „koleżanka”, dlatego Lay musiał lecieć po krzesełko [zdanie bez sensu, ale nie mogłam się powstrzymać XD ].  Nagle padły słowa, po których zaczęła się kłótnia...
- ____ to jak długo jesteś już z Sehun’em?? – zapytał Luhan.
- Ja z Sehun’em?? Nie jesteśmy parą, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, ale to wszystko... – odpowiedziałaś trochę oburzona.
-  Ale ja myślałem, że wy chodzicie... Wydaje mi się, że tak słyszałem od naszego maknae... – powiedział zmieszany.
- Ja nic takiego nie mówiłem – prawie krzyknął.
- Jak to nie?? Chyba sobie tego nie wymyśliłem...
- No nie wiem, co Ci się uroiło w tej twojej chorej głowie... – po tych słowach wstał.
- Co się tak denerwujesz?? Ja wiem swoje i ty swoje...
- Chyba wiem, co mówię i wcale się nie denerwuje....
Nie wiedziałaś, co myśleć o tej sytuacji... Który z nich mówi prawdę?? Nie miałaś pojęcia, ale miałaś nadzieję, że Luhan tylko żartuje żeby wkurzyć Sehuna. Byłaś pomiędzy młotem, a kowadłem... Dopiero teraz zdałaś sobie sprawę z tego, ze wszyscy was obserwują...
- Dobra skończmy ten temat – powiedziałaś szybko.
- Wierzysz mi czy jemu?? – zapytał twój przyjaciel.
- Nie wiem, komu mam wierzyć... Ja już pójdę... – nikt nic ci nie odpowiedział wiec ruszyłaś w stronę wyjścia.
- Poczekaj -  zawołał za tobą Sehun.
Wróciłaś do salonu, przecież chciałaś się dowiedzieć, o co chodzi.
-_____ on kłamie, ja nic takiego nie mówiłem...
- Ja kłamałem?? Kogo ty ze mnie robisz?? ____ po co miałbym zmyślać?? – teraz Lulu był już naprawdę zdenerwowany.
- Nie wiem, nic już nie wiem.
Bałaś się, ze dojdzie do rękoczynów...
- Muszę jej to powiedzieć, zasługuje żeby wiedzieć wszystko – zaczął Luhan - ____ nie powinienem Ci tego mówić, ale Sehun powiedział mi, że się w tobie zakochał... ale jest jeszcze coś...
W tym momencie złapał cie za rękę, a ty nie wiedząc, co robić spojrzałaś tylko bezradnie na przyjaciela. W jego oczach zobaczyłaś, że jest wściekły, smutny i zażenowany....
- ___ słuchasz mnie??
- Oczywiście, mów dalej...
- Nie tylko on się w tobie potajemnie kocha, ja też... –powiedział spoglądając ci w oczy.
Zamurowało cie, nie wiedziałaś, co zrobić. Nagle pomiędzy was wpadł Sehun i uderzył Luhana pięścią w twarz, a ten mu oddał... Zaczęli się okładać...
- Przestańcie proszę... Raniąc siebie ranicie też mnie....
Nie reagowali. Nie chciałaś krzywdzić żadnego z nich. Kochałaś ich obu tylko, że w inny sposób, jednego jak brata, a drugiego jak chłopaka. Luhan przewrócił Sehuna i znów zaczął go bić...
- Przestań, zostaw go... LUHAN PRZESTAŃ!! – wybuchnęłaś nagle.
Teraz chłopak zostawił swojego kolegę. Przykucnęłaś przy młodszym w czasie, gdy starszy wyszedł na dwór. Miał rozcięty prawy łuk brwiowy i jeszcze kilka ran, ale wiedziałaś, ze gdyby Luhan chciał pobiłby go o wiele mocniej...
- Trzymasz się??
- Tak wszystko dobrze... Czyli wolisz mnie od niego?? – zapytał z nadzieją w oczach.
- Sehun posłuchaj.... Naprawdę Cię lubię, a nawet kocham, ale nie tak jakbyś chciał... Kocham Cie jak brata, a jego jak chłopaka...
- Przecież mnie znasz dłużej. Wiesz o mnie więcej niż o nim, byłem przy tobie zawsze jak mnie potrzebowałaś...
- Wiem... Jesteś dla mnie ważny, naprawdę nie chce Cie ranić, ale dla mnie jesteś i będziesz moim najlepszym przyjacielem.
Przestał na ciebie patrzeć... Postanowiłaś, więc iść załatwić teraz drugą sprawę, gdy po drodze zaczepił cię Chen.
- Nie przejmuj się, przejdzie mu – po tych słowach szybko odszedł.
Mam taką nadzieje, że mu przejdzie. Właśnie wyszłaś na zewnątrz poszukać drugiego. Siedział za domem ze spuszczona głową.
- Tu jesteś... – powiedziałaś cicho.
- Oh hej... Gniewasz się na mnie?? – spytał niepewnie.
- Nie, choć mogłeś być bardziej delikatny dla niego.
- Tak wyszło, przepraszam...
- Mnie?? To jego musisz przeprosić...
- Masz rację, ale za chwile. Co myślisz o tym, co Ci powiedziałem??
- Ymm czuje do Ciebie to samo...
- Naprawdę?? Wow nie spodziewałbym się. To może sprawiłabyś mi ten zaszczyt i została moją dziewczyną??
- Tak, ale nigdy więcej takich akcji.
- Oczywiście...
Po tych słowach przyciągnął cię do siebie i złączył wasze usta w pocałunku.
- Chodź teraz musimy im to powiedzieć... – chciałaś mieć to z głowy jak najszybciej.
Złapał cię za rękę, wzięliście kilka wdechów i ruszyliście na skazanie... Powiedział od razu na wejściu...
- Jesteśmy razem.... Nie bijcie....
Na początku byli zdziwieni, ale po chwili zaczęli się Cieszyc i gratulować wam, wszyscy oprócz Sehuna.
Twój nowy chłopak do niego podszedł.
- Przepraszam, ale serce nie sługa...
- Daj mi spokój, nie chce tego słuchać...
- Nie chciałem żeby tak wyszło, naprawdę...
Po tych słowach do ciebie wrócił. Miałaś nadzieję, że twój przyjaciel nie zostanie twoim byłym przyjacielem... Miałaś nadzieje, ze się ułoży i będzie między wami tak jak dawniej...


Mówiłam, że bez ładu i składu?? A wy nie chcieliście wierzyć XD
Z okazji świat życzę wam wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń^^

7 komentarzy:

  1. Cudneeeee. Kurcze co ja komentuje, to zawsze jest napisane cudne, ale ja nic innego powiedzieć nie mogę. Ciekawe czy nadal będą się przyjaźnić? Nie mogę uwierzyć, że nasze Hunhan się pobiło. Przecież oni nie mogą się bić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie mogą XD Lubię takie akcje :3
      I dziękuje za komentarz....

      Usuń
  2. Omo!! Gomawo! Gomawo! Gomawo!!!!! <33 To było cuuudne!!!! Gomawo!!! Normalnie saranghae! <33
    I też Wesołyś Świąt! ^^ Życze Ci, żebyś spotkała swojego Ultimate i innych Twoich idoli <3 :33

    OdpowiedzUsuń
  3. Japitole. Usmiałam się i to bardzo XD
    Skłóciłam przyjaciół D: *zabardzowczuwającasięosoba*

    OdpowiedzUsuń